Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

AUTOR


Zbigniew Zibi Osiewała [KLIK!]oraz [KLIK!]


               

Od około 2000. roku zajmuję się alternatywą dla medycyny akademickiej, w tym i dietetyką. Przetestowałem na sobie chyba wszystkie, najbardziej powszechne, modele żywienia, jednak najdłużej Dietę optymalną (DO) wg dra Jana Kwaśniewskiego, który otworzył mi oczy na błędne założenia dietetyki i medycyny klasycznej, obnażając głupotę i niekompetencję (nienauczonych o zdrowiu) "naŁukowców". Mimo zasług doktora, nie byłem na tej diecie do końca zdrowy, bo, jak się obecnie okazuje, nie mogłem być zdrowy...

Zasady i proporcje DO oparte niby na proporcjach, jakie występują w organizmie w sytuacji awaryjnej, czyli w 6.-7. dniu głodówki, gdzie organizm przechodzi na tzw. spalanie wewnętrzne, czyli spala/scukrza zdefektowane białka "śmiecie", niczym robienie porządków wiosną na posesji. Wg mnie, naturalnym/normalnym założeniem DO - jest jedzenie jaj i tłuszczów zwierzęcych, bez obawy o to, że te tłuszcze i cholesterole z mięsa i jajek są niezdrowe. Jest to mit/straszak 50.lecia, wymyślony przez "naŁukowców", stosowany w celu zarabiania na nieświadomości i krzywdzie ludzkiej, a najbardziej na zakupie przez pacjentów statyn, czyli środków chemicznych trujących wątrobę, aby ta nie mogła produkować endogennego cholesterolu. 
Skoro dieta oparta na "głodówce", czyli sytuacji awaryjnej, doraźnej, to nie może być prowadzona dożywotnio - jako model odżywiania czy sposób na życie, czy filozofia życia: CO TO JEST DIETA - KLIK!
         
Ponadto mówiło się też, że podstawa diety DO, to opieranie się na proporcjach występujących w mleku matki (kobiety), co jest już w ogóle jakąś niedorzecznością. Po pierwsze - proporcje takiego mleka kobiety: B:T:W (Białko:Tłuszcz:Węglowodany) są niezgodne z proporcjami Diety optymalnej: B:T:W (1:2-3,5:0,5-0,8), bo w tym pierwszym występuje kilka razy więcej węglowodanów (co jest potrzebne tylko w pewnym okresie rozwoju dziecka); po kolejne - istnieją przypuszczenia, że do badań w PAN podano proporcje Diety dra Lutza, gdzie nie ma tak drastycznie zaniżonych stosunkowo ilości białka, tak stosunkowo dużej ilości tłuszczu oraz tak stosunkowo małej ilości węglowodanów jak w Diecie optymalnej; etc.  OBALANIE MITU/STRASZAKA DOTYCZĄCEGO "ZAKWASZANIA" ORGANIZMU - KLIK!
         
W chorobie - stosuje się zawsze odpowiednią dietę, zwracając uwagę na objawy chorobowe, pod te objawy należy przystosować dietę. Jest to doraźna forma terapii, czyli leczenia (i niekoniecznie leczenia przyczynowego). Natomiast w zdrowiu - nie należy stosować żadnej diety - należy tylko przyjąć pewne zasady zdrowego odżywiania, które są warunkiem sine qua non zasad zdrowego stylu życia czy też zdroworozsądkowego trybu życia.
         
Należy zaznaczyć, że zastosowanie samej diety w chorobie, bez usuwania przyczyny choroby, a także posiłkowanie się przy tym tzw. suplementami diety - jest tylko maskowaniem faktycznego stanu zdrowia, czyli naklejaniem kolejnej ("łatki"/"tapety") na zdrowiu; budowaniem atrapy zdrowia. Atrapa pozostanie zawsze tylko atrapą, a nie prawdziwym/faktycznym odzwierciedleniem stanu zdrowia. Skutkuje to nabyciem chorób patologicznych, czyli uszkodzeniem ważnych organów i nieprawidłową funkcją układów organizmu.
 
     
W ustaleniu przyczyny wszystkich chorób pomógł mi Józef Słonecki - właściciel Portalu Biosłone i animator Ruchu prozdrowotnego Biosłone; wierny kontynuator i zwolennik dzieł Hipokratesa.
Przyczyną wszystkich chorób  jest toksemia, a nie (np. niedobór badań, diagnoz medycznych, leków, paraleków, ziół, tzw. supli, czy Diety optymalnej).

         
Zgodnie z ideą prof. Juliana Aleksandrowicza - utwierdziłem się w przekonaniu, że nie ma chorób nieuleczalnych. Nieuleczalna jest tylko medycyna i jej funkcjonariusze w służbie chorób.
Sam też - wyleczyłem się przyczynowo z wielu chorób, stosując sztukę leczenia bez leczenia, czyli wdrażając (m.in. metody Profilaktyki prozdrowotnej wg Hipokratesa tożsamej z Biosłonejską profilaktyką prozdrowotną); tj. innymi słowy: wypieranie z organizmu chorób - zdrowiem, czyli działaniami prozdrowotnymi oraz niektóre metody z wcześniej opisanej  "Nowej" medycyny komplementarnej, jakby w niektórych aspektach zbliżonej do poczciwej Medycyny ludowej.
          
Patrząc z perspektywy czasu - częściowo zgadzam się z treścią motta forum Biosłone:  
"Ideą tego forum jest wiedza o zdrowiu, która jest alternatywą dla chorób. Dbając o zdrowie – unikamy chorób, walcząc z chorobami – popadamy w jeszcze głębsze. Przyczyną chorób jest toksemia. By zapobiec chorobom, organizm stara się usunąć chorobotwórcze toksyny przy pomocy zarazków i pasożytów. Proces samooczyszczania się organizmu wywołuje objawy, które niesłusznie nazywamy chorobami, bowiem w rzeczywistości zapobiegają one chorobom - leczą je. Wniosek stąd, że choroby infekcyjne i pasożytnicze należy po prostu odchorować – by wyszły nam na zdrowie! Jeśli bezrozumnie zwalczamy wszelkie przejawy samooczyszczania się organizmu poprzez walkę z uczestnikami tego procesu – zarazkami i pasożytami – na własne życzenie wywołujemy wzrost toksemii, a to z nieubłaganą konsekwencją prowadzi do uszkodzenia ważnych organów, czego odwrócić się już nie da. I to jest choroba! Ergo: sami decydujemy o tym, czy mamy zdrowie na własne życzenie, czy też choroby". (~ Józef Słonecki)                                                   
          
Za Ojcem medycyny (Hipokratesem) powiem: "Mądry człowiek powinien wiedzieć, że zdrowie jest jego najcenniejszą wartością, i powinien uczyć się, jak sam może leczyć swoje choroby". A zatem mądry człowiek to człowiek - znający przyczyny istoty rzeczy... czyli taki, który zna przyczyny rzeczy najistotniejszych dla niego. Jeśli nie zna, a wie, jak i gdzie ich szukać - to też jest mądry.

          
         
Obecnie jestem na drodze poszukiwania takiej wiedzy i mniej więcej wiem już - jak dojść do zdrowia, nie stosując się do ortodoksyjnych schematów medycznych (medycyna akademicka), tj. diagnozowanie, zażywanie leków, ziół, paraleków, suplementów diety, etc., które to schematy produkują: 

*Pacjent (łac. Homo patiens) - specjalny gatunek człowieka, który dzięki indoktrynacji propagandy medycznej stał się bezwolnym nabywcą leków i usług medycznych. Pojawił się na początku XXI wieku jako zabezpieczenie przed niedoborem pacjentów grożącym bankructwem farmaceutyczno-medycznego kartelu, więc hodowla tego gatunku stała się priorytetem współczesnej medycyny" (~Józef Słonecki) 


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Dlaczego: „Zdrowie a Polityka”?
                                                                                                                                                                       

Jeśli ktoś nie rozumie, jaki związek ma zdrowie z polityką, to podpowiadam:
"Służba" (tfu!) "zdrowia" to ostatni lub jeden z ostatnich bastionów komuny, czyli lewactwa, w którym lobby farmaceutyczno-medyczne bohatersko walczy z problemami, które samo uprzednio stwarza (np. proces medykalizacji: przymusowe szczepienia, straszaki w postaci wyimaginowanych pandemii, ichniejsza "profilaktyka" (tfu!) "zdrowia"). Ponadto działania popleczników rzeczonego lobby (np. chemtrails, przemysł rolno-spożywczy, przetwórczy, etc).
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!"  (~ Kisielewski)

Mniej strat pochodzi od zboczonego strażaka podpalacza, niż od medycyny (m.in. proces medykalizacji społeczeństwa). W pierwszym przypadku ów strażak często sam zapobiega katastrofie, i straty materialne z tego są niewielkie, a odniesione bezprawnie przez niego korzyści, to ewentualne korzyści osobiste w postaci zaspokojenia potrzeb seksualnych lub czasem korzyści materialne (nagrody za dobrze podjęte interwencje w akcjach gaśniczo-ratowniczych). Dodam, że zjawisko to, czyli narażenie na niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy i jej tragicznych skutków nie występuje na tak wysoką, masową skalę jak zjawisko unicestwiania ludzi przez działania kartelu farmaceutyczno-medycznego.

Wszystko co złe pochodzi od lewactwa, którzy dzielą się na łajdaków i debili. Łajdacy poprzez swoje manipulacje debilami, produkują zło, które, jak się okazuje w obecnym czasie, przybiera rozmiary katastrofalne dla świata, co jest na korzyść kreatorów syjonistyczno-masońskich NWO. I wszystko to opatrzone jest klauzulą tzw. szczytnych celów, i głównie w "trosce" o drugiego człowieka, jako rzekoma opiekuńcza rola instytucji państwowych.

Prawdziwa wiedza o zdrowiu to znajomość przyczyn rzeczy najistotniejszych dla człowieka; to wysoka samoświadomość dotycząca bytu/istnieniu człowieka, a więc priorytet, który nie tylko winien przyświecać idei wolnościowej prawdziwego prawaka, ale i powinien być najgłębiej w świadomości każdego człowieka. I to nie kłóci się w żaden sposób z ideą: "Bóg, Honor, Ojczyzna"! Natomiast stoi - w opozycji do lewackiego hasła: "Przezorny zawsze ubezpieczony". Albo jest - w opozycji do lewackiej przewrotnej logiki w podejściu do głoszonej przez nich idei: "Najwyższą wartością dla człowieka jest życie" - poprzez bezkrytyczne, bezrefleksyjne, konformistyczne, zindoktrynowane oddanie się tzw. opiece (tfu!) zdrowotnej, która przeważnie przeszkadza w dochodzeniu do zdrowia i skraca życie...

I znów, ponieważ blog jest poświęcony tematyce zdrowia, ale w tle jest polityka, to do ww. treści nasuwa się taka oto analogia...
Medycyna Hipokratejska, czyli prawdziwa medycyna profilaktyczna, jako skuteczna w przywracaniu zdrowia, jest prawdziwą opozycją i prawdziwą alternatywą do wszelkich rodzajów medycyn, w tym i do tzw. alternatywnej, niekoniecznie skutecznej w dochodzeniu do zdrowia.
A zatem analogicznie: Medycyna Hipokratejska, czyli lecząca przyczynowo (nurt profilaktyki prozdrowotnej) = partia WOLNOŚĆ/KORWiN (największe ugrupowanie partyjne prawdziwej prawicowej opozycji, skutecznej programowo w doprowadzaniu do uzdrowienia gospodarki wolnorynkowej). Wszystkie inne medycyny, w tym i alternatywna - analogicznie = tzw. Banda czworga, czyli ugrupowania (lewackie) tzw. pookrągłostołowe. W zależności od tego, które z nich rządzi - pozostałe są w opozycji fasadowej/fikcyjnej - rozwalające gospodarkę wolnorynkową i dochodzenie do dobrobytu Narodu. Czyli analogicznie np. Ruch kukiz15 (jako fasadowa opozycja, a de facto odprysk PiSSu) = medycyna alternatywna/naturalna/niekonwencjonalna, czyli również lecząca alopatycznie/objawowo, fasadowa, udająca tylko, że działa na przyczynę, a faktycznie budująca atrapę zdrowia.


WYWIAD z BIOSŁONEJCZYKAMI - z GATUNKU: pÓłkownik - KLIK!

                                                                                                                                               
Ciekawe, czy widać też związek pacjenta-leminga z polityką...
Tak jak naga prawda o zdrowiu jest zakamuflowana przez lewackich włodarzy tego świata (kreatorzy NWO) w celu depopulacji Narodu - tak i mocno zafałszowane są idee prawicowe, wolnościowe w innych dziedzinach życia (czytaj: tzw. opiekuńcze role państwa). Wszystko pod płaszczykiem tzw. demokracji, a de facto wyświadczania przez nią jej tzw. niedźwiedzich przysług Narodowi (czytaj: "uszczęśliwianiu" Go na siłę...).


W dniu 01.08.2021 dokonałem aktualizacji treści niniejszego wpisu... 

Skąd porównywanie wiedzy o zdrowiu do polityki (nazwa mojego bloga: Zdrowie a Polityka)? Pytanie retoryczne. Odkąd politycy/lobbyści zaczęli mieszać się do nauki o prawach Natury i stosować próby jej zmieniania dla osiągnięcia korzyści osobistych i majątkowych korumpując naukowców - powiedzenie: - jeśli ty nie interesujesz się polityką, to polityka zainteresuje się tobą... (obecna depopulacja=ludobójstwo) - jest ze wszech miar uzasadnione. "Każdy, kto mówi, że nie obchodzi go polityka, jest jak tonący człowiek, który twierdzi, że nie obchodzi go otaczająca go woda". Od ponad 20. lat (od około roku 2000) obserwuję tonących ludzi - na ich własne życzenie - którym się wydaje, że funkcjonariusze mediów mainstreamowych, tzw. służby zdrowia, kościoła - to przedstawiciele chodzących po ziemi cnót i dobrodziei... Przy czym do około roku 2020 - było to ludobójstwo miękkie (np. używano szczepionek sensu stricte, które, co prawda też okaleczały (idea szczepień była i jest z gruntu zła; jest wynaturzeniem i jest bez sensu) - ale nie były to tzw. śmiercionki, czyli preparaty chemiczne nastawione na unicestwianie, dla niepoznaki (w przekazie podprogowym) nazwane preparatami medycznymi w fazie eksperymentu medyczno-naukowego, rzekomo wyprodukowanymi na prędce, z potrzeby chwili, czyli w czasie stanu wyższej konieczności, dla rzekomego ocalenia ludzkości przed wirusem-terrorystą chorobowym, który jednocześnie sprawił, że zniknęły wszelkie inne choroby... a de facto owe "śmiercionki" były wyprodukowane wiele lat wstecz, i czekały tylko na ich użycie -zgodnie z procesem PLANdemii (fałszywej pandemii) - jako narzędziem - w procesie zniewolenia i depopulacji! Uwaga! Ten wpis (dotyczący autora) pierwszy raz poczyniłem kilka lat temu (2015 rok), i od tamtego czasu do chwili obecnej - zarówno moja wiedza o zdrowiu, jak i nieodłączna od niej wiedza geopolityczna - ewoluowały na tyle, iż mogę postawić obecnie oto takie wnioski... Nie ma chorób, tylko chorzy ludzie. Choroba nie jest żadnym okrucieństwem, czy karą, lecz tylko i wyłącznie korektą: instrumentem, którym posługuje się nasza dusza, w celu zwrócenia uwagi na nasze błędy, aby w ten sposób uchronić nas przed większymi pomyłkami, żeby nam przeszkodzić w wyrządzeniu jeszcze większych szkód – i nas przywrócić na drogę prawdy i światła, z której nie powinniśmy byli nigdy zejść. (~ dr E. Bach)
Choroba i zdrowie są parą pojęć, które odnoszą się tylko do świadomości i nie mają zastosowania do ciała – ciało nie może być ani chore, ani zdrowe. Mogą się w nim jedynie odzwierciedlać odpowiadające tym pojęciom stany świadomości. Ciało nigdy nie jest chore lub zdrowe, gdyż wyrażają się w nim jedynie informacje pochodzące ze świadomości. Ciało samo z siebie niczego nie czyni, o czym każdy może się przekonać, obserwując zwłok. (~ Thorwald Dethlefsen) Do niedawna byłem przekonany (choć pojawiały się też pewne wątpliwości), że przyczyną naczelną wszystkich chorób - jest toksemia. Po około 20. latach dociekań, moja wiedza ewoluowała na tyle, aby pozwolić sobie na wygłoszenie śmiałej tezy, że naczelną przyczyną wszystkich chorób jest - KONFLIKT BIOLOGICZNY (a jeszcze ściślej: SUBIEKTYWNE OBJĘCIE PERCEPCJĄ PRZEŻYCIA SILNYCH ZŁYCH EMOCJI i ODPOWIEDZIĄ NA NIE AUTOMATYCZNEGO MÓZGU ODPOWIEDNIM SPECJALNYM PROGRAMEM ZARADCZYM CELEM PRZETRWANIA DANEJ SYTUACJI KRYZYSOWEJ)!
Jest to konflikt zachodzący na trzech płaszczyznach: psychiki, mózgu i danego narządu! Drugą przyczyną lub przyczyną współistniejącą - może być TOKSEMIA!

A w medycynie akademickiej mówi się o wielu przyczynach chorób, w tym o zatruciach, o  substancjach rakotwórczych (zanieczyszczenie, azbest, tytoń, promieniowanie, zarazki, etc.). W gruncie rzeczy, podchodząc obiektywnie do tego, to te czynniki nie są determinujące. Bowiem, gdyby tak było, to wszyscy ludzie musieliby zachorować na tę samą chorobę, którzy mieliby kontakt z tymi substancjami.
Jednak w praktyce jest tak, że w przeżyciach tych chorych - różne odczucia subiektywne - na daną sytuację kryzysową - determinują różne choroby.
Ale jest jeden wspólny mianownik każdej choroby; jest to 
KONFLIKT BIOLOGICZNY!
Konflikt biologiczny charakteryzuje się gwałtownym, wewnętrznym napięciem nerwowym. Powstaje dlatego, że brak jest zewnętrznego rozwiązania (tak jak w sytuacji działania dwóch przeciwstawnych sił, np. na piłeczkę tenisową). Rozwiązanie pojawia się wówczas też wewnątrz organizmu.

Tak więc dotychczasowe wyobrażenie, że niektóre funkcje organizmu przebiegają bez udziału mózgu - jest błędne, ponieważ jedynym, PRAWDZIWYM SPRAWCĄ powstania raka i innych chorób JEST NASZ MÓZG - nasz biologiczny komputer sterujący wszystkimi procesami i funkcjami życiowymi.
Właśnie w obszarze MÓZGU: na dwóch pierwszych płaszczyznach zapoczątkowane jest zaistnienie konfliktu biologicznego (psychika i odpowiednia część mózgu). Trzecia i ostatnia płaszczyzna, na której przebiega konflikt znajduje się poza obszarem mózgu; jest to odpowiednia tkanka danego narządu ciała.

Dalej z mojej wiedzy o GNM wynika, że przyczyną chorób są: 4 przesłanki naczelne. Konflikt biologiczny jest wspólnym mianownikiem (lub posiada punkty styczne) z pozostałymi przesłankami.
KONFLIKT BIOLOGICZNY -- informacja zewnętrzna (szok-stres) -- odebrana przez mózg -- aktywacja specjalnego programu naprawczego.
TOKSEMIA -- wynikająca z ciężkiego zatrucia organizmu. Ale Rak nie powstaje z toksemii!
EPIGENETYCZNA (ncDNA) -- dziedziczne pozagenowe zmiany w ekspresji genów bez zmian w sekwencji DNA -- odpowiedzialne za sposób radzenia/nieradzenia z traumami oraz za cechy behawioralne, osobowościowe i emocjonalne.
Najczęściej spotykanym procesem mechanizmu epigenetycznego jest proces metylacji DNA. Polega on na blokowaniu połączenia protein do DNA i hamujący jego ekspresję. Metylacja może mieć pozytywny lub negatywny wpływ na zdrowie w zależności od tego, czy wyłączy pomocne czy niepomocne geny.
Trauma może wywoływać nieregularności w metylacji DNA, które mogą zostać przekazane kolejnym pokoleniom wraz ze skłonnością do kłopotów ze zdrowiem fizycznym i emocjonalnym
SKRAJNE NIEDOŻYWIENIE -- ze skrajnego wygłodzenia. 
Wiedzy tej nabyłem po zgłębieniu tematu GNM (Germańska Nowa Medycyna usystematyzowana wg Biologicznych Praw Przyrody/Natury), przed ogłoszeniem w Polsce blagierstwa farmaceutyczno-medycznego wszech czasów (PLANdemii coronawirusa). Zatem nawet na sekundę nie poddałem się tej "pandemii" strachu, rozsiewanej przez media systemowe i polityków, a nawet wręcz przeciwnie - na początku miałem z tego setny ubaw... a obecnie - wszechobecny wkurw i załamanie z powodu braku samoświadomości u covidiotów (znakomita większość populacji ludzkiej) popierających i utrzymujących to blagierstwo polityczno-medialno-farmaceutyczno-medyczne.

W chwili obecnej nie sympatyzuję z żadną opcją polityczną będącą w Parlamencie Polskim. Wszystkie bowiem partie odgrywają tylko teatr dla gojów. Opozycja jest fasadowa, każda jedna. Dotyczy to również (niestety) Konfederacji, która stała się wentylem bezpieczeństwa polskojęzycznego okupanta (poliniackiej władzy: nie-rząd PiSS plus cała tzw. opozycja).
Skupiam się na wspieraniu ruchów oddolnych (odbijanie Polski od dołu...), niepodlegających scentralizowaniu (np.: patriotyczno-nacjonalistycznych, polskich narodowców, stowarzyszeniach Rodaków i Kamratów - wzorujących się na idei Polskiego Frontu Narodowego, czyli na działaniu, gdzie priorytetem jest Polski Interes Narodowy). Ponadto ruchy te dążą do zniesienia partiokractwa w przyszłości i utworzenia systemu, w którym Naród Polski (suweren) będzie bezpośrednio sprawował władzę w Polsce (np. WIR).
Polecam: NPTV (Niezależna Polska TV)
 oraz różne kanały na YT (co i rusz usuwane przez reżym *ydo-bolszewii za głoszoną PRAWDĘ) kopalnia aktualnej wiedzy o geopolityce i aktualnej sytuacji globalnego stanu wojenno-rewolucyjnego, PLANdemii (jako narzędziu zniewolenia ludzkości), etc.


                                                                                        


                                                       
   
   Zibi
                                                                                                                                 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz