Prezes Kulesza, proszę zatrudnić trenera od śpiewu Hymnu Narodowego Polski! Wczorajsze „odśpiewanie” Hymnu Polski przez Kadrę Narodową(?) Piłkarzy przed meczem Andora - Polska - to jest jakaś profanacja! Prawie za każdym razem chłopaki fałszują, jak „śpiewają” Hymn, ale wczoraj, to była już jakaś masakra (przyprawiali mnie o swędzenie zębów i ból pod paznokciami).
Myślę, że to ich ryczenie (jak baranów przed rzezią), to efekt przyjęcia przez nich szczYpAń, czyli
kolejna hańba (legitymizowanie systemu, który prowadzi do
zniszczenia Polski i eksterminacji Narodu Polskiego)!
Jakie
fałszowane „śpiewanie” - taka i później gra była, i to przeciwko
rywalowi, którego reprezentanci to amatorzy lub półzawodowcy
grający na co dzień na poziomie naszej IV ligi.
Przecież
ci operatorzy od kamer czy dźwięku – nie powinni ich pokazywać
lub powinni wyciszyć ich wydawanie odgłosów przypominających krzyk waleni
w wieku pokwitania (podczas mutacji głosu) albo kilkunastoletnich
chłopców, którzy spędzeni zostali do klasy na dodatkową lekcję
śpiewu, jako karę za zrobienie sobie wcześniej wielokrotnych
„waksów” z wychowania muzycznego, i zamiast okazać skruchę i
starać się poprawnie śpiewać zadany im utwór – oni dalej brnęli w „sabotaż”,
na pohybel swojemu nauczycielowi... Kto im powiedział, że darcie
ryja ni do rytmu, ni do taktu – to jest jakieś naładowanie sobie tzw. akumulatorów przed potyczką. Kiedy się śpiewa jak z nut, to się i
gra jak z nut...
I to samo: trener Sousa i jego asysteńci plus
Matty Cash – warunek sine qua non przynależności do Kadry Narodowej Polski –
to nauczenie się przynajmniej dwóch zwrotek Hymnu Polskiego. Czy to takie duże wymagania...?!
Dlaczego do tej pory nikt im jeszcze o tym nie powiedział? Dlaczego działają ku uciesze poliniackiej władzy i być może niektórym ich popleczników z PZPN
(ups! nazwa też nieszczęśliwa), którzy już w przeszłości
usiłowali się pozbyć pewnych znaków i symboli polskości (np.
godła państwowego Polski ze strojów piłkarskich), a obecnie
pomagają w profanacji Polskiego Hymnu Narodowego – co w całości
może rzutować na zachwianie fundamentów polskości. Zatem jest
wynaradawianie na wszystkich frontach. Tylko głupcy i ignoranci, i
nie-Polacy – nie potrafią tego dostrzec!
W wolnej Polsce,
gdzie władzę obejmie Suweren/Naród Polski – zostanie prawdopodobnie zmieniony
Hymn Narodowy Polski; Mazurek Dąbrowskiego – na Rotę. Rota - jest to
hymn, z którego treści wypływa Duch obrony polskości, własnej
niezależności, odrębności, wiary, języka - do ostatniej kropli
krwi; a zatem tego, co tworzy Ducha Narodowego. Jest to forma liryki
wzniosłej, patriotycznej (bezpośredniej przysięgi na Naród i Boga
nawołująca do zrywów narodowo-wyzwoleńczych), której treść
jest również adekwatna do sytuacji Polski w obecnych
czasach.
Muzyka – jest bardziej melodyjna i łatwiejsza, niż w obecnym Hymnie - do
zbiorowego śpiewania (raczej bez możliwości fałszowania, nawet dla osoby z "przydepniętym uchem przez słonia").
Przykłady tzw. wpadek w
związku ze śpiewaniem Hymnu: „wpadka” podczas śpiewania Hymnu
przez towarzysza Jarkacza [(pewnie w ramach Freudowskiej Teorii Omyłek: -
„(...) z ziemi polskiej do włoskiej (...)”]; wpadka Edyty Górniak (choć
tutaj nie ma jej winy, bo to ją iwrejstwo „wsadziło na minę”..); czy też kiepskie niektóre indywidualne wykony przez Marka Torzewskiego
(bez podkładu muzycznego) – przyprawiały mnie o mdłości, co również przekładało się na fatalną grę piłkarzy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz