Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

ARCHIWUM


Treści archiwalne z początków mojej praktyki profilaktyka zdrowia: (Archiwum zostanie z czasem uzupełnione o dodatkowe treści z wyników, uzyskanych w prowadzeniu gabinetu profilaktyki prozdrowotnej)





"Moje expose:

Szanowni Państwo! I słowo ciałem się stało: zostało zrealizowane moje największe marzenie życiowe, gdyż 3 października 2009 roku o godzinie 18:45 w Dworku Modrzewiowym w Sieradzu został uroczyście podpisany przez kapitułę Certyfikatów z Logo BIOSŁONE (złożoną z trzech przedstawicieli aktywu Forum BIOSŁONE) pierwszy certyfikat upoważniający do otwarcia gabinetu Zdrowie na własne życzenie.

Ogromnym zaszczytem dla mnie było otrzymanie owego pierwszego w historii certyfikatu z rąk Józefa Słoneckiego - wiernego kontynuatora nauk Hipokratesa. Otrzymanie certyfikatu uprawniającego mnie - profilaktyka zdrowia - do udzielania porad i rozpowszechniania wiedzy o profilaktyce i prewencji zdrowia poczytuję sobie jako szczególną nobilitację mojej osoby.  

Jestem bardziej zadowolony z tego dokumentu niż gdybym ukończył najwyższe uczelnie medyczne w kraju i otrzymał tytuł profesora, bowiem żadna wyższa uczelnia medyczna nie uczy o zdrowiu (mimo że największym dobrem każdego z nas jest właśnie zdrowie). Ja do tego doszedłem sam, odkąd swoje zdrowie przestałem oddawać w ręce lekarzy czy innych specjalistów od chorób, i wziąłem je we własne ręce. 

Teraz dysponuję wiedzą wystarczającą do kompetentnego udzielania porad osobom idącym w stronę zdrowia drogą alternatywną dla medycyny. I nie trzeba być bogatym, aby być zdrowym, wystarczy nie być leniem intelektualnym i nabyć podstawową wiedzę o zdrowiu. 

Kolejnym moim marzeniem jest współpraca z moją żoną - lekarzem medycyny, która zaakceptowała ideę ruchu Biosłone, a więc to marzenie jest całkiem realne.

Postawiłem sobie za punkt honoru, by moje porady udzielone w trakcie dwóch, najwyżej trzech wizyt wystarczyły do powrotu do zdrowia, co będzie najlepszym dowodem skuteczności mojego gabinetu  Zdrowie na własne życzenie - Gabinet nr 1"

2010 - 
przygotowanieprzed wizytą podopiecznego 

         

Po kilku latach działalności gospodarczej o tym profilu - działalność została zwieszona, a z dniem 01.11.2013 - zamknięta! Z kilku powodów: główny - brak chęci u większości chorych do brania zdrowia we własne ręce, bo po co się edukować o zdrowiu, jak są leki gotowe, rozmaite gatunki, na "wszystko"; wystarczy tylko skoczyć do tzw. białej śmierci, po wypisanie recepty, no i do kolegi wspólnika w przemyśle chorobotwórczym - do aptekarza... Albo do zielarza lub innego tzw. naturoterapeuty po ziółka, suple, wahadełka, zappery, olejki, etc.






Wrażenia i efekty zdrowotne z wizyt w gabinecie:

Camillo:  Dodany dnia 09-03-2011 12:45
"Mój pierwszy kontakt z ideą ruchu Biosłone nastąpił na początku 2010 roku, oczywiście z przyczyn zdrowotnych (kandydoza jelit). Po zapoznaniu się tematyką poruszaną na forum Biosłone i konsultacjach ze Zbyszkiem doszedłem do wniosku o rozpoczęciu picia Mikstury oczyszczającej połączonej z odpowiednim odżywianiem. Jakież było moje z dziwienie gdy w tak krótkim czasie moje problemy zdrowotne zaczęły ustępować oraz wszystkie objawy zdrowienia o których mi opowiadał działy się naprawdę. Do chwili obecnej nie mam problemów z jelitami oraz kontynuuje "mój nowy sposób na zdrowie. WIELKIE DZIĘKI ZBYSZEK za otwarcie mi nowych horyzontów.".


elwiragz:  Dodany dnia 16-03-2011 14:11"Takie osoby jak Zibi i Mistrz Słonecki przywracają zdrowie ludziom, którzy już stracili wiarę w wyzdrowienie. Zaleczonych prawie na śmierć przez klasyczną medycynę, głównie antybiotykami. Sama się tak zaleczyłam gdyż miałam łatwy dostęp do wszystkich leków z racji wykonywanego zawodu. Pomógł mi też Biorezonans w leczeniu polialergii jaka się wytworzyła na skutek candydozy i dziur w jelitach. Biorezonans też jest tępiony przez medycynę klasyczną a pomógł dziesiątkom tysięcy osób. Odczulanie klasyczne zresztą powyżej 50 roku życia nie wchodzi w grę. Pacjent za stary to niech się zadrapie na śmierć, wpadnie w depresję i coś sobie zrobi to będzie spokój".
Lukasz: Dodany dnia 11-06-2011 13:54
"U Pana Zbigniewa w gabinecie byłem wielokrotnie i zawsze opuszczałem go z uczuciem satysfakcji i wiary, że powrót do zdrowia jest możliwy. Pan Zbigniew jest osobą niezwykle serdeczną i cierpliwą. Ze stoickim spokojem wyjaśnia problemowe zagadnienia, a w jego podejściu do chorych widać szczerość i chęć niesienia pomocy. Cieszę się, że dzięki Internetowi trafiłem na osobę Pana Zbigniewa i pojechałem do gabinetu na konsultację, bo od czasu gdy stosuję się do jego zaleceń, moje wyniki badań poprawiły się w znacznym stopniu i powróciło dobre samopoczucie. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam. (...)
(...) W piątek zrobiłem kontrolne wyniki po ostatniej wizycie u Zibiego. Wyniki prób wątrobowych wróciły do normy i to wszystkie:-). Coś niesamowitego. Patrzyłem na nie z niedowierzaniem bo od 4 lat nic mi nie pomagało. Cała morfologia wróciła do normy po za Neutrofilami. Myślę ze i to z czasem się wyrówna. Dziękuje bardzo Zibi i pozdrawiam".

Cytat: od Melinda: Dodany dnia 03-01-2012 19:23
Nie byłam Zibi w Twoim gabinecie, ale radziłeś mi w moim wątku - i to bardzo dobrze mi poradziłeś!
Dzięki Tobie zaczęłam lepiej się czuć, gdyż wyjaśniłeś mi sprawy związane z refluksem, zgagą, a nie były one proste, ze względu na przebyte operacje /konieczne - ratujące życie/.
Chociaż nie miałam okazji poznać Ciebie osobiście, zauważyłam, że jesteś bardzo miłym i kulturalnym człowiekiem, rozumiejącym drugiego człowieka; jego cierpienia, bo sam w życiu dużo przeszedłeś.
Tylko człowiek doświadczony przez życie może wykazać się empatią w stosunku do drugiego człowieka.
Wróciłam po Świętach do domu i co tu widzę?
Odeszła Iza38, odchodzisz Ty, rok temu odeszła Grażyna i Hajdi, odszedł też Lacky.
Mistrz napisał, że odeszli najwartościowsi Eksperci! A więc jednak uznawał Was za wartościowych!?
Nie znam zależności - co się dzieje między Kadrą, ale te odpryski, które znajdą się na Forum, dają do myślenia.
A myślę tak:
Bardzo ważne jest poprawne pisanie po polsku - tego wymaga kultura obycia.
Kultura obycia wymaga zaś - kultury słowa na Forum.
Ty tą kulturę zachowywałeś - zawsze. Nie dziwi mnie, że przeprosiłeś niektóre osoby - rozumiem to doskonale.
Dziękuję Ci za to, że byłeś!
Bardzo dziękuję!".


Cytat od Tom: 19-10-2011, 08:00:
"I tak powolutku dochodzę do siebie.
Wiesz co Zibi, muszę to napisać - wizyta u Ciebie okazała sie jak narazie moją najlepszą inwestycja w zdrowie, a może nawet ogolnie najlepszą smile. Jak myślę o tym ile wcześniej wydałem na leki, terapie itp to już tylko mi się śmiać z tego chce hahaha. To niesamowite, już nie pamiętam kiedy byłem ostatnio w aptece, a jeśli już tam byłem to zdaje się że po sól fizjologiczną smile.".


"Dziekje Panie Zbyszku jest Pan cudowny .Podczas wizyty w styczniu chciałam isc do Pana, na aparat mora i do Pana dr Janusa gdyz nie miałabym mozliwosci jezdżenia na te 3 wizyty oddzielnie. " (Barbara Sowa 11.12.2008)

Billy napisał(a):
"Panie Zibi czy po zamknieciu gabinetu bioslone będzie pan miał swój prywatny gabinet? A może zacumuje pan już w jakimś istniejacym? Szkoda by bylo zaniechać działalności ktora niesie tyle dobrego ludziom, co widać po postach tutaj i jeszcze na bioslone jak był pana dział tam."


Początkujący
Offline
MO: 18.03.2009
Wiadomości: 2
Colitis ulcerosa
« Wysłane do: (Odbiorcy nieujawnieni) : 24-06-2009, 13:59 »
« Na tę wiadomość już odpowiedziałeś lub przesłałeś ją dalej. »
Cytat:


"Witam Pana serdecznie. Pisze do Pana ponieważ wydaje mi się, że może mi Pan pomóc. Od jakiegoś czasu interesuję się Pana wypowiedziami, uważam, że jest pan bardzo mądrym człowiekiem.
  Dwa lata temu zdiagnozowano w szpitalu u mojej córki colitis ulcerosa (wzjg). Objawiło się to licznymi biegunkami z zawartością krwi. Co roku u córki następuje zaostrzenie( w tej chwili 3 raz). Córka(18 lat) jest na diecie i cały czas stosuje lelki(wcześniej wprowadzono jej cyklosporyne przez 6 miesiecy)
teraz lekarz zastępuje to azatiopryną, są to leki immunosupresyjne.Brała również sterydy i w tej chwili salofalk 4x2. O MO usłyszałam od pani dietetyczki z ARKADI, ale nie wprowadzałam, póżniej wpadły mi w ręce pana książki, przeczytałam i zaczęłyśmy stosować z córką MO(od 18 marca).Córka cały czas jest pod kontrolą gastrologa, często musi robić badania krwi.Dorze znosi MO, ale znowu pojawiła się krew.Może Pan coś nam poradzi, nie chcę aby córka znowu wylądowała w szpitalu.Może zetknął się Pan z tą chorobą, może ktoś się wyleczył? Proszę o rade.
Pozdrawiam, zaniepokojona mama"


Częsty gość
Offline
Płeć:
MO: 01-12-2004
« Wysłane do: Zibi : 11-05-2009, 08:13 »Cytat 

"Zbyszku czytam Cię z ogromną przyjemnością,jesteś mądrym człowiekiem,odezwij się jak już sobie poukładasz na nowo swoje sprawy,bo dobrze Cię mieć wśród swoich znajomych.
Choć zbyt często się nie odzywam,ale cenię Twoją ogromną wiedzę.Nigdy nie pisałam o tym ale z panem Słoneckim znamy się od 11 lat i to u niego bylam 5 razy plus mikstura i guzki poznikały a teraz to jest tylko wspaniale.
Tak się składa,ze mieszkam od niego 20 km. i wiele pięknych dyskusji o zdrowiu prowadziliśmy ze sobą i to głównie jego zasługa,że wzięłam zdrowie w swoje ręce. pozdrawiam serdecznie"


Moderator
Online
Płeć:
MO: 10-03-2007
Wiadomości: 487




Odp: (Bez tematu)
« Wysłane do: Zibi : 19-05-2009, 14:00 »
« Na tę wiadomość już odpowiedziałeś lub przesłałeś ją dalej. »
Cytat

"Powiem tak Zibi, ja mam duży dystans do wszystkiego i staram się naprawdę obiektywnie spoglądać na dany problem. Z mojej strony wygląda to tak, podziwiam Twoje zaangażowanie i wiedzę, upór oraz dążenie do celu, takich ludzi właśnie tutaj ( i nie tylko) potrzeba i właśnie takim osobom można spokojnie powierzyć ukierunkowanie swojej rogi do zdrowia. Wiedz też że Mistrz jest za Tobą i naprawdę wierzy w Ciebie - fakt parę pstryczków od Ciebie dostał zwłaszcza na Ener-Medzie ale jesteś w stanie to odbudować. Moja rada NIE ODPUSZCZAJ ! rób swoje i nie patrz na rangi czy opinie ludzi z ener-medu - jeszcze zobaczysz się na pomarańczowo i to w niedługim czasie. "



Maria N.-D.: "No to nieźle Ci dopiekli! Nie wiem co im chodzi po głowie, zazdrość? Wykonujesz kawał dobrej roboty, wkładasz w to mnóstwo czasu. Ja jestem pod wrażeniem Twojego zaangażowania i wiedzy. Nawet nie chcę myśleć, co spotkało Lacky'ego. "







Prośba
« Wysłane do: Zibi : 25-06-2009, 00:31 »
« Na tę wiadomość już odpowiedziałeś lub przesłałeś ją dalej. »

"Dobry wieczór
Przepraszam, że zakłócam Pański spokój, ale przeszukując forum w znalezieniu pomocy, przeczytałem kilkanascie Pańskich postów i zauważyłem, że jest Pan dobrze zapoznany z tematyką zdrowotną.
Nazywam się Piotr K. i mam 35 lat, od kilkunastu lat borykam się z chorobą układu krążenia kończyn dolnych. Kilka miesięcy temu, po wizycie u lekarza "naczyniowca" okazało się, że w mojej prawej nodze nie ma tętna. Postawiono jednobrzmiącą diagnozę - choroba Bürgera.
Około roku wstecz, jeden z "najlepszych" naczyniowców w woj. lubelskim skierował mnie na operację usunięcia żylaków, ale opatrzność Boska uchroniła mnie przed tym zabiegiem. Byłem już przebrany w piżamę i czekałem na wejście do sali operacyjnej, gdy lekarz anestezjolog zapytał mnie czy jadłem coś lub piłem w przeciągu ostatnich kilku godzin. Dzięki Bogu pielęgniarki wprowadziły mnie w błąd, twierdząc, że przed zabiegiem można pić wodę niegazowaną. Gdy poinformowałem anestezjologa, o fakcie, że piłem właśnie taką wodę, On odesłał mnie do domu.
Kolejna konsultacja z innym już lekarzem, uświadomiła mnie, że muszę dziękować Bogu za to, że wtedy piłem tą wodę. Lekarz stwierdził, że w mojej prawej nodze nie ma tętna i powiedział, że mam szczęście, że nie usunięto mi mojego żylaka ponieważ stopa w bardzo małym, ale jednak pewnym stopniu jest dzięki niemu zaopatrywana w krew.
To było blisko rok temu. W międzyczasie moja bratowa namówiła mnie na wizyty w gabinecie pranicznym. Przyznaję, że po zabiegach, które były dość kosztowne, czułem się dużo lepiej. Pani "doktor" przypisywała mi jakieś zioła, których wartość niejedno kortonie wahała się w granicach 800zł miesięcznie. Jednak zdrowie najważniejsze i bezcenne. Po kliku pierwszych zabiegach obiecywała mi że pieerwszy dłuższy spacer będę mógł odbyć w październiku ( po 3 miesiącach kuracji) Niestety ani po 3 anie po 6 dystans (obecnie ok 100m) wcale się nie wydłuzył, jednak czułem dużą ulgę dolegliwości. Przed pierwszymi wizytami nie mogłem myć nogi w letniej wodzie ponieważ odczuwałem jakby woda była wrzątkiem, a niejednokrotnie prosiłem żonę o to by tłuczkiem do mięsa ubijała mi stopę (dawało mi to ulgę ) Po kilku miesiącach jeżdżenia do Pani "doktor" zwrócilismy uwagę...".


Wrażenia z wizyt w gabinecie Zibiego - KLIK!


Podziękowanie - KLIK!





Wrażenia z I wizyty Pana zyzio: dodany dnia:18-01-2012 00:32:

"Chyba mam ten zaszczyt i przyjemność, że jestem pierwszym zdrowiejącym pod opieką Zibiego; Zbyszka, z czego się ogromnie cieszę. Odwiedziłem Go w Sieradzu jestem pod wielkim wrażeniem; Ale zacznijmy od początku:

Już od dziecka nie było mi lekko żyć z różnymi przypadłościami - żołądek, wzdęcia, rozwolnienia, bóle głowy oraz w kolanach. Życie w dużym mieście i złe podejście, którym ja się kierowałem owego czasu, doprowadziło do wielu schorzeń, przypadłości.
Jestem mężczyzną koło 30-tki, do chwili obecnej nie podchodziłem racjonalnie do swojego zdrowia oraz czynności, które warto wykonywać, aby zdrowie po prostu posiadać i go nie tracić. Odżywiałem się fatalnie, nie zastanawiałem się nad konsekwencjami - piłem i jadłem to, co było pod ręką, najczęściej szybko i oczywiście niezdrowo. Byłem dość poważnie uzależniony od słodyczy oraz cukru rafinowanego, myślę, że z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że traktowałem swój organizm jak jeden wielki śmietnik.
Idea tego forum jak i rady znajdujące się w książkach Mistrza wniosły do mojego życia wiele zmian i refleksji.

Pewnie, jak większość ludzi znajdujących się na forum, próbowałem swoich sił w medycynie konwencjonalnej, która to ma swoje sposoby na dobicie pacjenta: co gabinet to inna teoria, co człowiek; czy to profesor czy dochtór to inna metoda, no i oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że na każde moje dolegliwości, których zapewniam posiadałem masę, znajdowała się cudowna metoda, która nie dość, że okazywała się nie skuteczną, to jeszcze zawsze odczuwałem ją dość mocno po kieszeni.

Następnym krokiem w próbie leczenia było odwiedzenie gabinetu dra Janusa w Zduńskiej Woli. I tu właśnie po raz pierwszy spotkałem pana Zbyszka, który już na spotkaniu w Zduńskiej wydał mi się opiekuńczym, posiadającym wiedzę życiową człowiekiem, dla którego ważniejsze od zarabiania kasy jest przekazywanie wiedzy.
Sposób, w jaki zostałem "ugoszczony" w Zduńskiej Woli, nie przypadł mi do gustu. Nie wnikając w powody, postanowiłem iść swoją drogą i zaufać możliwościom swojego organizmu i swojemu rozumowi.
Korzystając z pewnego rodzaju zasad, które przyswajałem sobie zarówno z książek jak i z forum, szukałem odpowiedzi na liczne nurtujące mnie pytania, aż tu nagle pewnego dnia znalazłem wątek, w którym znalazłem informację o założeniu gabinetu przez Zbyszka. Pomyślałem sobie, że skoro odpowiadało mi jego podejście do sprawy podczas moich odwiedzin w Zduńskiej Woli, to może i tym razem będę w stanie się dowiedzieć jakichś ciekawych informacji podczas mojego kolejnego spotkania. Nie czekając zbyt długo postanowiłem umówić się na wizytę, co też uczyniłem.

Zbyszek jest kompetentny, ma ogromną wiedzę, którą jest bardzo merytoryczna. Zibi jest wielkim człowiekiem w pełnym tego słowa znaczeniu thumbup Podczas naszego spotkania, dla niego nie liczył się czas czy też pieniądze. Liczyłem się ja i to, czy aby na pewno rozwiałem swoje wątpliwości. Swoją wiedzę jak i praktyki teoretyczne stosuje sam na sobie, co jest dość dużym odzwierciedleniem wiarygodności tego, co mówi. Myślę, że Zbyszek to osoba, do której warto się zwrócić o pomoc. Jest godny zaufania; każdy znajdzie jakieś porady czy to wskazówki dla swojego zdrowia.
Co do zaufania to myślę, zgodnie z przesłaniem Hipokratesa oraz Mistrza, każdy z nas powinien mieć największe zaufanie do siebie samego i swojego organizmu, a nie powierzać zdrowia innej osobie. Dziś już to wiem, ale musiałem się przekonać sam na sobie.
I właśnie to doceniłem u Zbyszka najbardziej, że działa zgodnie z tym przesłaniem. Natomiast, jeśli ktoś nie może sobie poradzić z ogromem nowej wiedzy, którą napotkał na etapie zdrowienia, potrzebuje wsparcia mentora, to z pełną odpowiedzialnością mogę polecić Zbyszka.

Zbyszku, mam nadzieje, że z Twoją pomocą z dnia na dzień będę się czuł coraz lepiej. Wam wszystkim również życzę coraz to lepszego samopoczucia i wytrwałości.".


Efekty prozdrowotne u Pani Ani z m. Szadek: Dodany dnia 19-01-2012 19:11
A ja dostałem upoważnienie od pewnej pacjentki - Pani Ani z m. Szadek (nie ma dostępu do netu), abym się pochwalił dobrym wynikiem zastosowania prądów selektywnych typu "S", podanych na brzuch, w związku z otyłością oraz cukrzycą i innymi schorzeniami tej Pani, a także zastosowaniem diety niskowęglowodanowej (diecie w cukrzycy).

Z wywiadu wynikało, że Pani na swoje przypadłości objeździła wszystkich dostępnych jej docentów, profesorów i innych niedouczonych naukowców z medycyny klasycznej. Po przebadaniu jej; wzdłuż i w szerz", oznajmiono jej, że ona już nie schudnie, bo taka jej uroda. O tym przesądziło jakieś dziwne badanie genetyczne, na jakimś dziwnie "mądrym" urządzeniu.

Ponad m-c temu znalazła się u mnie. Po podaniu jej serii prądów "S" celem wyrównania miejscowej przewagi układu parasympatycznego (inaczej - Yang - w med. chińskiej), pobudził się katabolizm jej tkanki tłuszczowej poprzez uruchomienie enzymu - lipazy triaglicerydowej.
Pani Anna - piła już MO ok. pół roku. Po wizycie u mnie, wdrożyła też mega koktajle z błonnikiem i dietę antycukrzycową. Ponadto rozpoczęła zażywanie paraleku - Chela-Chrom. Po ok. m-cu, wykonała do mnie telefon, że jeszcze przybrała na wadze ok. 2 kg. Odpowiedziałem jej na to, iż bardzo dobrze się stało (przeczuwałem, że organizm, przy niewielkiej pomocy z zewnątrz podjął pewien proces naprawczy). Ona zaś była trochę zdziwiona moją odpowiedzią. Jej waga była nadal pozorna. Oświadczyłem jej, że organizm zatrzymał chwilowo wodę w organizmie, z uwagi na zagęszczone płyny ustrojowe i kumulację toksyn - w procesie detoksykacji. U zwierząt niektórych jest tak, że spadek na masie mięśniowej ok. 1 kg, powoduje, że ich organizm "zasysa" - wiąże ok. 5 kg wody. Wydaje mi się, że mogło stać podobnie u owej pacjentki. Powiedziałem jej o tym i poleciłem spożywanie odwaru skrzypu polnego lub koktajli ze świeżą pokrzywą - naprzemiennie z mieszanką ziołową na oczyszczanie dróg moczowych. Pocieszyłem ją, że za ok. 2 tygodnie, jak organizm "spuści" wodę, to jej waga będzie bliższa już wadze należnej. Chyba nie minął tydzień i kobitka mi dzwoni z płaczem, że już od ok. 2. dni ją czyści: i przodem, i tyłem. Jej organizm zaczął też przy okazji robić wiosenne porządki, i
chyba złapała rota wirusa. Poleciłem jej surowy ryż na definitywne zakończenie tego czyszczenia oraz 5 saszetek Gastrolitu, bowiem kobitka się zaczęła odwadniać.

Następnego dnia wykonałem do niej telefon i pacjentka oświadczyła mi, że czuje się dobrze, że już zakończyła się jej gehenna z tą jelitówką, a po wejściu na wagę łazienkową okazało się, że spadła na wadze 6 kg, od momentu zakończenia 10. sesji prądów selektywnych. Kobitka twierdziła, że to co było niemożliwe dla tych wszystkich z długimi tytułami naukowymi, stało się realne, po wizycie u człowieka, bez żadnego tytułu przed nazwiskiem.
Chodzi o to, że prądy selektywne, w niektórych ściśle uzasadnionych przypadkach należy zastosować, podobnie jak antybiotyki, homełopatyki, chemioterapeutyki, czy inne "patyki". Ta Pani miała schudnąć na tempa, bo przestałaby za chwilę chodzić, a przepuklina brzucha spowodowałaby u niej wypchnięcie jelit.

Ponadto skorygowałem u niej pewne błędy dietetyczne: ona też przestała wydziwiać i szukać, zażywać różne dziwne odżywki, ostatnio modny np. Flavon, czyli ok. 40 kg owoców - wepchniętych dziwnym (podziałanie odczynnikiem chemicznym) sposobem do słoiczka 200 g, i to takiego słodkiego jak ulepek. A ona przecież chora na cukrzycę.


NIEKTÓRE PRZYPADKI MOICH PODOPIECZNYCH


Przypadek szczególny - sztandarowy
: Moja historia z Biosłone (Przypadek Jerzegop501): http://www.bioslo...ic=20384.0

Przypadek Toma: http://www.bioslo...ic=18164.0

Rafalski... http://www.bioslo...ic=13459.0

Przypadek Apriliany: http://www.bioslo...ic=21528.0

Sobol - droga do zdrowia: http://www.bioslo...#msg125443
Przypadek Pana Przemysława M.: http://www.bioslo...ic=12358.0

Przypadek Pana Ryszarda: http://www.bioslo...ic=13049.0

Przypadek Broni82: http://www.bioslo...ic=13054.0

Przypadek Pana Ukrainy1: http://www.bioslo...ic=12081.0

Przypadek Pana P. R.: http://www.bioslo...ic=12080.0

Przypadek Pani M. R.: http://www.bioslo...ic=12079.0

Przypadek Pani MamyZ: http://www.bioslo...ic=11988.0

Przypadek Pani Marianny z m. Chechło: http://www.bioslo...pic=9082.0




                     

Gatunek wywiadu: **pÓłkownik; jego materiał - w tamtym czasie, jaki w obecnym - prawdopodobnie nie ujrzałby światła dziennego w większej stacji (tzw. systemu) mediów masowej (dez)informacjiZ wywiadu jasno wynika - jakie są istotne różnice pomiędzy profilaktyką medycyny akademickiej (rockefellerowskiej) a prawdziwą profilaktyką prozdrowotną wg Hipokratesa.

I znów, ponieważ blog jest poświęcony tematyce zdrowia, ale w tle jest polityka, to do ww. treści nasuwa się taka oto analogia...
Medycyna Hipokratejska, czyli prawdziwa Medycyna profilaktyczna, jako skuteczna w przywracaniu zdrowia, jest prawdziwą opozycją i prawdziwą alternatywą do wszelkich rodzajów medycyn, w tym i do tzw. alternatywnej, niekoniecznie skutecznej w dochodzeniu do zdrowia.
A zatem analogicznie: medycyna Hipokratejska, czyli lecząca przyczynowo (nurt profilaktyki prozdrowotnej) = partia WOLNOŚĆ/KORWiN (największe ugrupowanie partyjne prawdziwej prawicowej opozycji, skutecznej programowo w doprowadzaniu do uzdrowienia gospodarki wolnorynkowej). Wszystkie inne medycyny, w tym i alternatywna - analogicznie = tzw. Banda czworga, czyli ugrupowania (lewackie) tzw. pookrągłostołowe. W zależności od tego, które z nich rządzi - pozostałe są w opozycji fasadowej/fikcyjnej - rozwalające gospodarkę wolnorynkową i dochodzenie do dobrobytu Narodu. Czyli analogicznie: Ruch kukiz15 (jako fasadowa opozycja, a de facto odprysk PiSu) = medycyna alternatywna/naturalna/niekonwencjonalna, czyli również lecząca alopatycznie/objawowo, fasadowa, udająca tylko, że działa na przyczynę, a faktycznie budująca atrapę zdrowia.
Dodam tylko, że prekursor tego ruchu prozdrowotnego - Józef Słonecki - jest prawdopodobnie jedynym w Polsce, a może i na świecie, który tak dużo i rzeczowo pisze na swoim portalu o zdrowiu - w przeciwieństwie do innych zwolenników medycyn "alternatywnych", którzy piszą o chorobach i terapiach leczenia ich środkami naturalnymi, które to i tak w efekcie końcowym - leczone są objawowo, a wydaje się im, że przyczynowo - ZAŚ O ZDROWIU - PISZĄ TYLKO W TYTULE, NATOMIAST W TREŚCI ARTYKUŁU - MOŻNA SIĘ DOWIEDZIEĆ TYLE O ZDROWIU, CO NA LEKARSTWO, CZYLI BARDZO MAŁO LUB WCALE!


**PÓłkownik – film, którego rozpowszechnianie w PRL-u zostało uniemożliwione przez cenzurę prewencyjną w Polsce Ludowej w okresie komunizmu. Nazwa jest satyrycznym neologizmem i pochodzi od sposobu przechowywania na półkach magazynowych rolek z taśmami filmowymi.



                                                                                               

Zbigniew Zibi Osiewała

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz